fbpx
× Darmowa wysyłka od 139zl na terenie Polski (bez pobrań)

21 kwietnia 2023Czy dziecko z katarem może pójść do żłobka/przedszkola?

czy dziecko z katarem moze pojsc do przedszkola

Dziś hot temat – czyli, czy dziecko z katarem może pójść do żłobka/przedszkola? Do powstania tego wpisu sprowokowały mnie oczywiście Wasze dyskusje w grupie Pana Tabletki dla rodziców na fb. No więc, czy katar zmusza nas do zostawienia dziecka w domu? Jak to jest? Już odpowiadam (i przeczuwam burzliwą dyskusję w komentarzach).

Dziecko z katarem w przedszkolu – Wasze doświadczenia

Marta

W Polsce nie ma żadnych reguł więc przedszkole tak naprawdę może wszystko. Ja mam katar jak chodzę w maseczce albo jak wejdę z zimnego do ciepłego. Moja córka jak płacze to dostaje kataru.  Katar sam w sobie nic nie znaczy. 

Pan Tabletka

To jest zupełnie normalne Marta! Fajnie, że Cię to rozumiesz. Dzięki za komentarz.

***  

Daria

W grupie mojej córki był chłopiec, który też miał katar tylko w żłobku. Okazało się, że powodem był płacz dziecka, najpierw po przyjściu i rozstaniu z rodzicem, potem przed drzemka, bo tęsknił do mamy a potem po drzemce, bo jak się obudził, nie było mamy… Inny przypadek u koleżanki w przedszkolu dzieci tylko z grupy 3-latków miały non stop katar w placówce. Po długim dochodzeniu okazało się, że szatnia dzieci była w starej części budynku, bez okien, więc bez możliwości przewietrzenia oraz po badaniach wilgotności ścian, okazało się, że jest pleśń i grzyb w ścianach, co uczulało dzieci.

Pan Tabletka

Eh te katary. Sami widzicie, ile czynników może je prowokować. Potrzeba zrozumienia i zdroworozsądkowego podejścia. I tego się trzymajmy. Zdrówka!

***

Monika

Moje dziecko chodziło do żłobka a teraz do przedszkola panie zawsze powtarzają, że katar to postawa w tym wieku i tylko zawsze proszą żeby nie przyprowadzać jak jest już zielony bo na normalny biały katar to nawet uwagi nie zwracają bo większość dzieci go ma

***

kliknij i sprawdź ten i inne kursy dla rodziców.

Pan Tabletka

I super, że jesteście w miejscu, gdzie liczy się zdroworozsądkowe podejście. Oby więcej takich placówek.

***

Aneta

Mój z katarem zostaje w domu. Ja nie wyobrażam sobie nie móc dobrze podczas kataru wydmuchać nosa, to wszystko zaraz mi się zbiera w zatokach, boli mnie głowa, puchną oczy. Więc wychodzę z założenia, że dla mojego syna to też nie byłoby komfortowe, a w żłobku nikt mu gili nie będzie odciągał, zakrapiał nosa czy inhalował

Pan Tabletka

Dzięki Aneta za podzielenie się Waszymi katarowymi praktykami – jak dowiesz się z wpisu zostawianie dziecka z katarem w domu nie jest koniecznością, ale jeśli tylko masz taką możliwość, to czemu nie.

***

Katarzyna

Moje dziecko też na często przezroczysty katar ,jest alergikiem ale przed każdym pójściem do przedszkola po paru dniach w domu idziemy do pediatry czy laryngologa i po zbadaniu dostajemy zaświadczenie, że może chodzić do przedszkola.

Pan Tabletka

Zaświadczenie od lekarza na pewno powstrzymuje wiele kontrargumentów żłobków i przedszkoli, natomiast pamiętajcie, że lekarz nie ma obowiązku ich wystawiać i możecie spotkać się z odmową wypisania takiego zaświadczenia.

***

Aneta

Ja rozumiem wszystko jestem mama dwójki dzieci 2 lata i 4,5 latka zielony katar i gile do pasa zostają w domu ale delikatny katar…. Nie dajmy się zwariować bo za chwile dziecko kichnie i bd odsyłane do domu. W takim tempie to 60 dni co jest ma cały rok zostanie wykorzystane w ciągu 3-4 miesięcy A czy mu dorośli jak mamy katar to idziemy ma l4. Przecież żaden lekarz nie da nam zwolnienia bo katarek.

Pan Tabletka

Fajnie Aneta, że czujesz temat, ale z doświadczeniem z dwójką dzieci nie może być inaczej 🙂 Pozdrawiam

***

Barbara

Nie posyłam. Chore dziecko jest mniej odporne i może złapać coś ekstra. Chore dziecko może zarazić inne. Ale to jest droga przez mękę. Przez tych wszystkich “wyedukowanych” Rodziców, którzy budują odporność swoich dzieci, tak naprawdę osłabiając je. Albo po prostu mają gdzieś swoje i inne dzieci, i ich zdrowie. Oraz przedszkola/żłobki, które na początku deklarują, że tylko zdrowe, że będą odsyłać itp itd, a potem w szatni jest konkurs na kaszel, albo kto ma fajniejszy kolor gluta. I nikt z tym nic nie robi. Załamka.

Pan Tabletka

Dzięki Basiu za podzielenie się swoim spojrzeniem i doświadczeniem. Oczywiście katar katarowi nierówny i nie można tutaj porównywać sytuacji, kiedy u dziecka występuje jedynie katar, z sytuacją, kiedy dziecko jest chore i poza katarem ma inne objawy. Jednak nie do końca z tym zarażaniem się dzieci jednych od drugie jest tak jak mówisz, dlatego zachęcam Cię do przeczytania tego wpisu. Pozdrawiam.

***

Agnieszka

Podobnie jak pisaly panie wyzej. Mieszkam we Francji, i na szczęście! Katar (przy dobrym ogolnym samopoczuciu dziecka) nie jest chorobą! Tak wiec owszem, puszczam z katarem i do zlobka i do przedszkola. Przy czym uwaga, to nie wina tej czy innej mamy ze poslala swoje z katarem czy kaszlem i teraz moje jest chore. Nie, to wina slabej odpornosci twojego dziecka. Tak, kochane. Poniewaz kazda mama wie, ze pierwszy rok placowki jest trudny. Kazde dziecko choruje, zaraza sie od innych i w ten sposób nabiera odpornosci. Moje pierwsze dziecko chorowalo co trzy tygodnie w pierwszym roku zlobka. Potem najwidoczniej nabylo odpornosci i teraz choruje (zwykle tylko sam katar) dwa razy do roku (majac ciagle kontakt z dziecmi zasmarkanymi). Mlodsza siostra, majac od urodzenia kontakt z bratem przedszkolnym, od początku chorowala duzo mniej i lzej. Jak poszla do zlobka to nie widzialam zadnej roznicy. Choroba dwa razy w roku, i znowu, majac kontakt z innymi chorymi dziecmi. Takze przestamy wieszac psy na tych mamach ktore przyprowadza zasmarkane dziecko

Pan Tabletka

Dzięki Agnieszko za podzielenie się swoim spojrzeniem i doświadczeniem.

czy dziecko z katarem może pójść do przedszkola

Śmiało dołącz do naszej dyskusji na fb: https://www.facebook.com/groups/1764351057199441/posts/2775328772768326/

***

Czy puścić dziecko z katarem do przedszkola?

Nieleczony katar trwa tydzień, leczony 7 dni! Haha, dobry żart – zgodzicie się Rodzice żłobkowiczów i przedszkolaków. Bo wiem z własnego doświadczenia, że okres na przedszkolne gile lubi się przeciągać i się przeciąga – tak to już jest. I to jest normalne u zdrowych dzieci (mam na myśli dzieci bez stwierdzonych niedoborów odporności).

A czemu to normalne? Jako Czytelnik Pana Tabletki pewnie już wyprzedzasz moje myśli, że organizm dziecka poprzez etapy chorowania i zdrowienia “uczy się” odporności. I jest to wiedza, którą będzie wykorzystywał przez resztę życia.

A jeśli chcesz dowiedzieć się więcej albo odświeżyć sobie te wiadomości to zapraszam do moich podcastów:

Czym jest odporność? Podcast 002

Jak mądrze wzmacniać odporność? Podcast 003

Na co mamy wpływ przy wzmacnianiu odporności dziecka? Podcast 008

No to jak to jest z tym katarem?

To teraz będzie szok. Bo na pewno słyszeliście nie raz, że moja Ola to jest chora, bo mama Jasia wysłała go do przedszkola z katarem – drogie mamy Oli, Kasi, Marysi i Zosi – dzieci mogą zarażać inne dzieci nawet na kilka dni przed wystąpieniem kataru, czyli jak jeszcze o tym nie wiesz, że nasz Jaś, za dwa dni przyjdzie do przedszkola z gilem pod nosem.

Ups…

To chyba ciężko wyeliminować to żłobkowo-przedszkolne chorowanie przez izolację zakatarzonych dzieci – a miało być tak pięknie.

Więc nie posyłanie dziecka do żłobka/przedszkola z powodu wyłącznie kataru NIE MA sensu! No nie ustrzeżesz innych dzieci przez roznoszeniem patogenów, no nie da rady, takie to spryciarze.

Więc pozostaje nam dużo cierpliwości w tej “szkole odporności”.

***

Kiedy dziecko powinno zostać w domu?

Zorganizuj dziecku opiekę w domu, jeśli:

  • uporczywie kaszle,
  • ma gorączkę,
  • ma inne objawy choroby (np. ból głowy),
  • nie ma sił, 
  • ma złe samopoczucie,
  • nie je, nie pije.

***

Czy moje dziecko może pójść do żłobka/przedszkola, gdy ma katar? – podsumowanie

Będzie krótko, ale na temat – jeśli Twojemu maluchowi nie dolega nic poza katarem: nie ma gorączki, chętnie się bawi, je, pije, nie kaszle to nie ma przeciwwskazań do tego, aby poszło do żłobka czy przedszkola. Co innego, kiedy katar to tylko jeden z wielu występujących u niego objawów, a co innego kiedy dołożymy do tego złe samopoczucie dziecka – ale to Ty znasz swoje dziecko najlepiej.

***

Zdrowotności,

Pan Tabletka

Marcin

***

A jeśli właśnie walczycie z katarem to polecam odpalić podcast: Czy wiesz jak radzić sobie z katarem Twojego dziecka? Kilka przydatnych wskazówek od Pana Tabletki. Podcast 45

***

How useful was this post?

Click on a star to rate it!

Average rating 4.7 / 5. Vote count: 68

No votes so far! Be the first to rate this post.

Przeczytaj również

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
22 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Kasia
Kasia
2 lat temu

Mój starszy syn miał ciagle zielone gile, pediatra przypisywała syropki przeciw alergiczne, które nie pomagały. Pomogło wycięcie migdała w wieku 6 lat… Jeżeli dziecko prócz kataru nie ma innych objawów, nie jest apatyczne ma apetyt to nie ma powodów trzymać go w domu;)

Monika
Monika
2 lat temu
Reply to  Kasia

Oby i mój syn był tym przypadkiem. Zielony katar 3 tygodnie bez innych objawów (ostatnio przerwa między katarmami to już nie dwa tyg a 5 dni)a ja już nie wyrabiam na pracy zdalnej. Kiedy to sie skończy… za chwilę mamy po raz kolejny laryngologa i ma sprawdzić i teraz zdecydować czy coś z migdałami robimy.

Last edited 2 lat temu by Monika Żmijewska
Kasia
Kasia
2 lat temu

Apropo kaszlu – moje dziecko ma z kolei nieustanny kaszel spowodowany nieustannym katarem (wydzielina spływa po gardle). Źródeł kataru upatrujemy się w alergii, ale nie wiemy jeszcze na co… Według pediatrow nie ma przeciwskazań, by szlo do żłobka. Warto o tym wspomnieć, że kaszel kaszlowi tez nierówny.

Paulina
Paulina
2 lat temu
Reply to  Kasia

Mój syn ma to samo, zawsze przy katarze kaszel a osłuchowo czysto.
Poszliśmy do laryngologa ostatnio i ma powiększony trzeci migdał, co może być tego przyczyną.

Ewa
Ewa
10 miesięcy temu
Reply to  Kasia

Mój dokładnie to samo. Ma problem z odkaszlnięciem zalegającego kataru, a jak już kaszlnie, to „odrywa mu się” wszystko. Brzmi jak chory, a on od dwóch tygodniu siedzi w domu bo myśleliśmy, że po chorobie ten katar zniknie, a nie znika za cholerę. Dziecko wymazowo zdrowe, osłuchowo zdrowe, a smarka i z tego powodu kaszle. A potem któraś mama z pretensją, że przyprowadzam chore kaszlące dziecko

Justa
Justa
2 lat temu

a u nas, zawsze z kataru robi się kaszel i jak niedoleczony to albo oskrzela, albo płuca ….. ot i niewinny katar

Kinga
Kinga
2 lat temu

Czytam komentarze i śmiać mi się chce, nie znoszę nieodpowiedzialnych i wygodnych rodziców, którzy nie chcą się zajmować swoim marudnym i chorym dzieckiem tylko puszczają go “na syropku”, nasivinie do przedszkola. Może przezroczysty katar to nie choroba, ale rodzice naciągają zasady pod swoją wygodę. I proszę nie pisać, że moje dziecko się zaraziło bo ma słabą odporność, Nie! Zaraziło się bo twoje dziecko nie umie smarkać nosa w wieku 4 lat tylko wyciera obślizgłe gluty w rękaw i zabawki, którymi potem bawi się moje dziecko. Uważam, że rodzice, którzy puszczają chore dzieci do przedszkola są egoistami, którzy widzą tylko czubek własnego nosa i nie szanują innych rodziców i ich dzieci. Tyle w temacie.

Dorota
Dorota
2 lat temu
Reply to  Kinga

Noooo, straszne…

Ula
Ula
2 lat temu
Reply to  Dorota

W Norwegii jest różnica między wydzieliną z nosa, które pojawia się od płaczu i zimna (z takim “katarem” można chodzić, ale on jest prosty do odróżnienia od kataru infekcyjnego) a katarem infekcyjnym (z takim np w covidzie nie mozna sie bylo pojawic w ogole wg wytycznych dla przedszkoli). Niestety problem jest taki, że część dzieci niezależnie od liczby przebytych chorób nie nabierze odporności, potrzebują na to więcej czasu i jedne skończą taką zawleczoną do przedszkola infekcję na katarze, a inne wyhodują z tego porządna chorobę na kilka dni. Rozumiem, że wg tych, którzy uważają, że z infekcykcyjnym katarem to do przedszkola, dzieci o słabszej odporności powinny ponosić konsekwencje tego, że mają słabszą odporność, a najlepiej żeby były wykluczone z systemu edukacji. Ja bym to nazwała egoizmem.

Angelika
Angelika
2 lat temu

Zgadzam się w stu procentach.
Mój synek odkąd poszedł do żłobka w listopadzie i tak rzadko do niego chodzi, gdybym miała ograniczyć jeszcze sam katar, to już w ogóle by nie mógł chodzić do żłobka. U synka w żłobku na szczęście za sam katar bez innych objawów nie odsyłają do domu. Nadmienię, że od listopada do chwili obecnej zmienił ilość uzębienia z 4 zębów do 16. Także to też na pewno miało wpływ na jego obniżoną odporność.
To że przy okazji chodzenia dziecka do żłobka cała rodzinna otrzymuje inne wirusy, to niestety fakt. Odkąd poszedł borykamy się co chwilkę z czymś innym, w ostatnich dniach przechodziliśmy grypę jelitową i mam nadzieję, że młodsza prawie 3 miesięczna córeczka jej nie złapie. Mam nadzieję, że ten ciężki czas teraz jest inwestycją w ich odporność w przyszłości.

Anna
Anna
2 lat temu

Mam trzech synów i najbardziej ostatnio dopadł nas wszystkich taki katar rano do południa.Pani w szkole zasugerowała ,że powinien zostać w domu.Poszłam z synem do lekarza i dostałam zaświadczenie.Dziecko w szkole też dostaje infekcji…jednak szkoła,to nie przedszkole i nadrabianie zaległości w domu przez tydzień bo katar jest uciążliwe i dla rodzica i dziecka….zwłaszcza , że katar pojawia się równie często w okresie wiosny,w okresie jesienno zimowym….no i jak żyć

Angela
Angela
2 lat temu

U mojego syna jak pojawia się katar, to już następnego dnia ma gorączkę. Z tego względu nigdy go nie puszczam z katarem, nie chcę by doprawił się w żłobku, nie chcę też by zarażał inne dzieci. Przez takie podejście rodziców jakie jest widoczne w artykule to rekord mojego syna w żłobku wynosi 3 dni. Potem dwa tygodnie jest chory, dostaje mnóstwo syropów a często i antybiotyk. Bo prawda jest taka że pomijając katar alergiczny to rzadko jest tylko katar, to rodzice się łudzą „że zakaszlał tylko trzy razy”, „że kicha od kurzu” itp. Po prostu niektórym wygodniej jest posyłać dopóki panie w przedszkolu/żłobku wprost nie powiedzą że nie można przyprowadzać chorego dziecka.

Emilia
Emilia
2 lat temu
Reply to  Angela

Moja córka bardzo często miała katar ale nigdy nie miewała gorączki. Ma teraz 5 lat i gorączka u niej wystąpiła dwa razy kiedy akurat wyrastały jej dwójki. Katar bez innych objawów pojaeiał się u niej często i trwał zazwyczaj nawet do dwóch tygodni. Nie zmieniał koloru, nie gęstniał. Był i znikał. Poza tym była zdrowa i wesoła. Nie wyobrażam sobie, że mialaby cały ten czas siedzieć w domu…do wszystkiego trzeba podchodzić zdroworozsądkowo.

Anna
Anna
2 lat temu

U nas w żłobku jeśli dziecko ma katar ale czuje się dobrze i nie ma gorączki to można przyprowadzić do placówki, sama dyrekcja tak powiedziała. Moja córka od miesiąca ma katar z przerwą na zapalenie krtani, od tygodnia próbujemy dostać się do pediatry, niestety w przychodni ciągle słyszymy brak numerków. To moje pierwsze dziecko i nie wiem czym można leczyć żeby wyleczyć. Stosujemy od tygodnia nebulizację z soli fiz., krople do nosa, wodę morską, katar kiler ale poprawy nie ma.

Asia
Asia
2 lat temu

Dzięki za temat!
Moją żłobkowiczkę zostawiam w domu tylko jak jest początek kataru, gdy leje jej się tak, że nic tylko z mopem za nią biegać- żadna przyjemność być w takim stanie w placówce. Wtedy jest też najwięcej odciągania i inhalowania. Ale zazwyczaj po dwóch dniach takiej sesji jest lepiej i wtedy już ją puszczam.

Aleksandra
Aleksandra
2 lat temu

Z punktu widzenia nauczyciela, sprawa wygląda fatalnie. Każdy doświadczony nauczyciel w zlobku czy przedszkolu jest w stanie odróżnić katar z płaczu, czy nawet alergiczny, uwierzcie mi drodzy rodzice. Jednak chorego dziecka z gęsta wydzielina i aż zalzawionymi oczami z choroby nie da się pomylić z niczym innym. Prawda jest okrutna – rodzice układają koncepcje ,,katarowe,, pod siebie. I bardzo trudne jest to, ze dziecko choruje, a rodzic ma problem z urlopami i przykro mi, ze tak jest…ale o losie pomyślmy także o nauczycielach. O tym, ze nie jest miło wycierać katary z dywanów, z rękawów koszulek, wyciskać z nosa, kiedy dziecko nie dmucha, a co gorsza prowadzić równocześnie zajęcia mając 10 katarowiczów. Z naszym zdrowiem nauczycielskim nikt się nie liczy. My chodzimy zarażeni i obolali, bo kto nas zastapi.:-( Czasy są tragiczne, stad moja prośba, dbajmy o siebie nawzajem.

Monika
Monika
2 lat temu

Przez takie podejście “to tylko katar” my, panie ze żłobka czy przedszkola ciągle chorujemy. Rodzice przysyłają dzieci z takimi gilami, że nie nadążamy wycierać nosów, a wszystko wokół jest w glutach. Nie da się przemówić rodzicom, że dziecko się męczy, a na drzemce nie może oddychać, a my nie możemy mu w tym ulżyć.

Magda
Magda
1 rok temu
Reply to  Monika

Dobrze, że Panie nauczycielki zawsze przychodzą zdrowe i nie zarażają naszych dzieci….

Julia
Julia
1 rok temu
Reply to  Magda

A jak mają być zdrowe w momencie, gdy są “bombardowane” zielonym gilem? Tarcza ochronna w końcu się wykruszy.
Świadomość, że moja grupa znowu będzie rozdzielana z powodu braku kadry, nie działa dobrze. Na hasło “mama dała mi rano syropek” wzmaga się czujność i faktycznie, dziecko najczęściej jest odsyłane z gorączką, a 3 dni później połowy urwisów nie ma.
Gdy jestem u internisty z marszu dostaję tydzień L4. “Pani musi wyzdrowieć, inaczej znów się zobaczymy w najbliższym czasie.”
Btw, hitem jest Stoperan i węgiel podawany rano (bez podłoża stresowego)? te bączki, wonie unoszące się w toalecie zwiastują nadchodzącą kupapokalipsę.

Marta
Marta
1 rok temu

Nie rozumiem, jak można nie napisać, że zielony katar powinien być zdiagnozowany. Właśnie dał Pan argument do ręki ty rodzicom, którzy uważają, że można z zielonymi glutami latać do przedszkola. Albo do przedszkola nie, ale do logopedy już tak.
I dalej nie ma tu nic o oddychaniu buzią. Bardzo szkoda Panie Doktorze.

Nnn
Nnn
1 rok temu

Mój młody od początku września był ledwo 5 dni. W szatni, obok nas, dziewczynka kasłała tak że myślałam że zaraz wypluje płuca ale “Mamusia” zostawiła… Wszystko rozumiem, zwykły katar ok, ale tak dychające dziecko nie powinno wychodzić z domu.

Klaudia
Klaudia
13 dni temu
Reply to  Nnn

Być może to dziecko jest astmatykiem, ma
refluks, czy przerośnięte migdałki, bądź jeszcze inne schorzenia? Czy zapytała Pani dlaczego kaszle? Fakt jest taki, że „podajesz dłoń, a niektórzy zjadają całą rękę”, ale proszę nie wrzucać wszystkich do jednego wora. Syn miał problem ciągle z mokrym kaszlem i zatkanym nosem często bez kataru, szukaliśmy diagnozy bardzo długo, znaleźliśmy przyczynę, problem się skończył, i mogę zapewnić, że przyczyną nie były ciągle wirusowe katary czy kaszle. Przyczyną były dwie choroby, które się nałożyły na siebie. Przy odpowiednim leczeniu dużo problemów ustąpiło i mam nadzieję, że nie wrócą.

22
0
Would love your thoughts, please comment.x